Szanowny Arturze.
Bardzo ciekawa forma (nie)grzecznościowa. Tak się nie mówi – powiedziałby ktoś dobrodusznie. Ale jeśli Firma napisze to do iluś tam tysięcy swoich użytkowników, to część z nich uzna to za zjawisko normalnie obecne w przyrodzie. Nie jako pasożyt lub wojowniczy gatunek opanowujący nowe terytorium, ale jako zwyczajne żyjątko.
I zawsze będę mówił, że KOREKTA JEST WAŻNA – zwłaszcza w tytułach itp. Mają zlecenie od firmy SMYK, a reklamują MYK. Chyba że to taka RA SŁOWNA.